Ambasador Stanów Zjednoczonych na Cyprze skomentował sytuację na Bliskim Wschodzie oraz problem Cypru
Ambasador USA w Nikozji, Julie Fisher, wyraziła przekonanie, że Cypr może odegrać znaczącą rolę w wysiłkach mających na celu stabilizację sytuacji na Bliskim Wschodzie.
Amerykańska dyplomatka wypowiedziała się na Forum Ekonomicznym w Delfach w Atenach. Julie Fisher podkreśliła, że obserwuje, jak Cypr odgrywa "aktywną rolę" w regionie "jako państwo członkowskie Unii Europejskiej, stojące jedną nogą na Bliskim Wschodzie".
Jej zdaniem taka znacząca rola wyspy wynika z "relacji, jakie Cypr budował przez dziesięciolecia".
Dodatkowo, Julie Fisher wysoko oceniła plan "Amaltea", kiprówski korytarz humanitarny do Strefy Gazy, dodając, że jego realizacja "nie była dla niej ani dla rządu USA niespodzianką".
Ambasador USA pochwalił prezydenta Cypru Nikosa Christodulidesa i jego rząd, a także tych, którzy "podzielają wizję Cypru jako miejsca przyczyniającego się do rozwiązania problemów".
Dyplomatka podkreśliła, że Cypr i Stany Zjednoczone "pracują równolegle" nad planowaniem potencjalnej ewakuacji "dziesiątek tysięcy ludzi" z Libanu w przypadku rozprzestrzenienia się konfliktu w tym kraju.
Ponadto Julie Fisher odniosła się do problemu Cypru, podkreślając znaczenie wysiłków specjalnego wysłannika ONZ Marii Angeli Holguin Cuellar w znalezieniu "punktów zbieżności" między dwiema stronami na Cyprze.
"Uważam, że tę pracę najlepiej jest wykonywać w ciszy, w spokojnych rozmowach," dodał ambasador USA na Cyprze.