Prezydent Cypru uda się do Libanu, aby osobiście powstrzymać napływ migrantów.
W poniedziałek prezydent Republiki Cypryjskiej Nikos Christodoulides poleci do Libanu. W Bejrucie głowa państwa osobiście omówi z władzami kraju złożoną sytuację związaną z napływem syryjskich uchodźców do kraju.
Cypryjskiemu przywódcy w podróży do Libanu towarzyszyć będą ministrowie spraw wewnętrznych i spraw zagranicznych, szef Gwardii Narodowej oraz kilku innych urzędników państwowych.
"W poniedziałek udam się do Libanu. Stoimy w obliczu kryzysu, ale chcę zapewnić, że zrobimy wszystko, co możliwe, aby poradzić sobie z tą sytuacją" - powiedział prezydent.
Nikos Christodoulides dodał również, że omówił już nadchodzącą podróż z premierem Libanu Najibem Mikatim.
W ciągu ostatnich pięciu dni na Cypr przybyło z Libanu 15 łodzi przewożących 786 nielegalnych migrantów. Od początku roku liczba przybyłych syryjskich uchodźców zbliża się do 2500.
W związku z gwałtownie zwiększonym napływem nielegalnych imigrantów, Rada Bezpieczeństwa Narodowego Republiki Cypryjskiej zwołała nadzwyczajne posiedzenie.
Prezydent kraju, Nikos Christodoulides, zaapelował do szefa Komisji Europejskiej o interwencję w tej sytuacji.
"W niedzielę spotkam się z przewodniczącym Komisji Europejskiej. Jesteśmy w kontakcie na poziomie technicznym" - powiedział prezydent Republiki.